Tottenham Hotspurs jest jedną ze stron w walce o pozyskanie Matthiasa Gintera, a Calciomercato donosi, że Bayern Monachium i Real Madryt również chcą środkowego obrońcę.
Przyszłość Gintera będzie wymagała rozwiązania na pewnym etapie w najbliższym czasie. Jego kontrakt z Borussią Monchengladbach wygasa latem przyszłego roku. W maju poinformowano, że Tottenham złożył ofertę na Gintera. Oczywiście żaden ruch dla reprezentanta Niemiec nie miałby miejsca w okresie letnim. Ale wielu fanów chwaliło Gintera po jego występie przeciwko Francji na Euro 2020. I wydaje się, że ci, którzy pracują za kulisami, również pozostają wielbicielami zawodnika. Calciomercato donosi, że Spurs chcą 27-latka. Ale Bayern, Real i Inter Mediolan też go chcą.
Być może Ginter jest graczem, który nie cieszy się powszechnym uznaniem. Nie wydaje się być uważany za jednego z elitarnych obrońców europejskiego futbolu. Jednak od jakiegoś czasu jest znakomity w Monchengladbach. A w przypadku bezpłatnego transferu jest to oczywiste dla klubu z Londynu, ale i Bayern i Real będą monitorować tego zawodnika. W ostatnim czasie poczynił na tyle duże postępy, że duże marki zwracają na niego uwagę.
Kaliber drużyn, które mają na oku niemieckiego obrońcę mówi sam za siebie. Bayern, Real i Inter mogą przyciągnąć niemal każdego gracza w światowej piłce nożnej. Więc byłby to prawdziwy zamach stanu dla Tottenhamu, gdyby mogli wygrać wyścig. Nuno Espirito Santo nie ma jeszcze szansy na wybór pomiędzy wszystkimi opcjami środkowego obrońcy.
Cristian Romero dołączył do klubu z Londynu latem tego roku. Davinson Sanchez, Eric Dier i Joe Rodon muszą tymczasem udowodnić, że mogą pomóc Tottenhamowi wrócić na właściwe miejsce w tabeli na koniec sezonu.Są więc miejsca do wypełnienia. A sprowadzenie Gintera na darmowy transfer pozwoliłoby Spurs znacznie poprawić swoje opcje.
Natomiast dla Bayernu (podobnie zresztą jak i dla Realu czy Interu) sprowadzenie Gintera byłoby raczej jedną z opcji niż koniecznością. Wszystkie te trzy zespoły mają sporo głębi w środkowej części swoich bloków defensywnych. W związku z tym Ginter byłby postrzegany jako poszerzenie składu niż realne wzmocnienie pierwszej jedenastki.