Cenne zwycięstwo i rekord Harry’ego Kane

Tottenham w 3 kolejce ligi angielskiej zmierzył się na własnym stadionie z zespołem Wolverhampton Wanderers. Oba zespołu zremisowały swoje mecze w 2 kolejce, więc zarówno „Koguty” jak i „Wilki” chciały tym razem zdobyć 3 punkty. Londyńczycy z całą pewnością byli faworytami w sobotnim spotkaniu, jednak zwycięstwo wcale nie przyszło im łatwo. Mecz okazał się mieć szczególne znaczenie dla lidera Tottenhamu Harry’ego Kane. Angielski napastnik strzelił w tym spotkaniu gola czym nie tylko zapewnił zwycięstwo swojej drużynie ale także zdobył ciekawe osiągnięcie indywidualne.

Nudny początek

Mimo, iż zawodnicy Tottenhamu byli na papierze faworytami, to pierwsza połowa w ich wykonaniu była bardzo słaba. Goście zdecydowanie częściej wypracowywali sobie sytuacje podbramkowe i znacznie lepiej prezentowali się w ataku pozycyjnym. Taki przebieg spotkania musiał być sporym zaskoczeniem zarówno dal kibiców jak i zawodników „Kogutów”. W pierwszej połowie meczu londyńczycy nie byli w stanie przeprowadzić żadnego kontrataku i wypracowali sobie tylko jedną dogodną sytuację, której nie udało im się zamienić na bramkę. „Wilki” mimo, że dominowały na boisku nie potrafiły przypieczętować przewagi celnym trafieniem. Po nudnej pierwszej połowie zespoły schodziły do szatni przy wyniku 0:0.

Przebudzenie

W przerwie spotkania Antoni Conte musiał chyba powiedzieć kilka gorzkich słów swoim podopiecznym, gdyż w drugą połowę Spurs weszli zdecydowanie lepiej. Gospodarze powoli się rozkręcali i stwarzali coraz więcej dogodnych sytuacji. W 52. minucie spotkania przed szansą na zdobycie bramki stanął Harry Kane. Anglik wyskoczył do piłki wrzuconej w pole karne, jednak trafił tylko w poprzeczkę. Koleą szansę angielski napastnik dostał w 64. minucie. Tym razem Tottenham rozgrywał rzut rożny. Piłkę w pole karne wrzucił Son, podanie przedłużył Perisić, a Kane nie dał szans bramkarzowi gości. Był to gol na wagę zwycięstwa w spotkaniu. Dla Harry’ego Kane jest to 185 bramka strzelona w barwach „Kogutów”. Tym samy stał się zawodnikiem, który ma na swoim koncie największą ilość trafień dla jednej drużyny w całej historii Premier League.