Udany start sezonu

Zawodnicy Tottenhamu Hotspur rozegrali w minioną sobotę swój pierwszy mecze ligowy w sezonie 2022/23. Na swoim stadionie „Koguty” podejmowały Southampton. Kibicom londyńskiego klubu chyba ciężko jest wyobrazić sobie lepszą inaugurację rozgrywek ligowych. W sobotnim meczy Tottenham pokonał „Świętych” aż 4:1. Bez wątpienia w dużej mierze przyczyną takiego wyniku była bardzo słaba postawa obrońców Southampton. Dość powiedzieć, że zespół, w którym gra Jan Bednarek, w ostatnich 13 meczach stracił aż 34 gole i wygrał tylko raz licząc od początku marca 2022 roku.

Fortuna szybko się odwraca

Dość nieoczekiwanie to goście pierwsi strzelili bramkę w tym spotkaniu. Już w 12. „The Saints” wyszli na prowadzenie dzięki trafieniu Jamesa Warda-Prowse’a. Jednakże strata bramki w żaden sposób nie zdeprymowała zawodników Tottenhamu. „Koguty” szybko zaczęły dominować w spotkaniu. Wyrównującą bramkę zdobył w 21. minucie Sessegnon. W pole karne dośrodkowywał Dejan Kulusevskie, a celny strzał był dla angielskiego obrońcy tylko formalnością. Po kolejnych 10 minutach Tottenham już prowadził. Tym razem piłkę w pole karne wrzucał Heung_Min Son, a celnym trafieniem popisał się Eric Dier. Podopieczni Antonio Conte na przerwę schodzili prowadząc 2:1.

Po przerwie bez zmian

Po regulaminowej przerwie obraz gry nie uległ zmianie. „Koguty” mocno naciskały zmuszając swoich rywali do defensywy. Gracze Southampton mocno naciskani popełniali wiele błędów. Właśnie jedna z takich pomyłek zaowocowała bramką samobójczą. Nieatakowany Saliasu trafił do własnej bramki w 61. minucie. Doprawdy dziwna była to bramka. Natomiast 2 minuty później kibice Tottenhamu mieli ponownie powody do radości. Tym razem na listę strzelców wpisał się Kulusevski. Tymczasem po raz kolejny obrońcy „Świętych” nie popisali się. Szwed był zupełnie niekryty w polu karnym, miał czas żeby przełożyć piłkę na lewą nogę i celnym trafieniem pokonać bramkarza rywali. Ostatecznie Tottenham pokonało w inauguracji sezonu Southampton 4:1. Patrząc na ten wynik i letnie wzmocnienia kadry kibice liczą, że ich idole będą w stanie w tym sezonie liczyć się z grze o czołowe lokaty ligi angielskiej.