Po minionym sezonie kibice Tottenhamu odczuwają pewien niedosyt. Wprawdzie zespół zakwalifikował się do przyszłorocznych rozgrywek ligi mistrzów, jedna 4. miejsce w tabeli nie może budzić pełnej radości. Oczywiście jest to spory postęp w porównania z poprzednimi latami. Przypomnijmy, iż w sezon 2020/21 Spurs zakończyli na miejscu i zakwalifikowali się jedynie do Ligi Konferencji. Oczekiwania w stosunku do Harry’ego Kane i jego kolegów są zdecydowanie większe. Zarządzający klubem doszli więc do wniosku, że przyszedł czas na wzmocnienia.
Z rodzimego podwórka
Możliwe, że już niedługo Tottenham zakontraktuje Richarlisona. Brazylijczyk jest obecnie napastnikiem Evertonu. Nie ukrywa jednak, że chciałby dostać szansę gry w mocniejszej drużynie. Miniony sezon Everton zakończył na 16. miejscu w tabeli i tylko 4 punkty dzieliły zespół od strefy spadkowej. Dość jasne stanowisko samego zawodnika szybko przykuło uwagę najsilniejszych europejskich klubów. Richarlisonem przez chwilę interesowało się PSG. Tottenham Hotspur jest w stanie zapłacić za reprezentanta Canarinhos nawet 60 mln euro. Na przeszkodzie w podpisaniu umowy stanąć może Real Madryt, który również jest zainteresowany 25-latkiem.
A może liga hiszpańska
Innym możliwym wzmocnieniem zespołu z Londynu jest Pervis Estupinan. Obrońca Villarreal wciąż ma ważny kontrakt podpisany ze swoim obecnym klubem. Co więcej, kontrakt ten wygasa dopiero za 5 lat. Dzięki sukcesom Villarreal w Lidze Mistrzów, wiele czołowych europejskich klubów zaczęło bacznie przyglądać się piłkarzom klubu. Jednym z obiektów zainteresowania jest właśnie Pervis Estupinan. Jak na razie działacze Tottenhamu badają grunt. Nie wiadomo jakie oczekiwania finansowe może mieć Villarreal. Z drugiej jednak strony transfer wydaje się być realny. Klub z Estadio de la Ceramica ma w swoim składzie innego silnego zawodnika na pozycję lewego obrońcy – Alfonso Pedraza. Możliwe zatem, że klubom uda się dojść do porozumienia i Estupinan w nowym sezonie przywdzieje trykot Kogutów.